środa, 3 lipca 2013

Believe and you see - William

Nie powiem, że było mi obojętne to, że Jack najpierw zaczepił Aleyne nie mnie. Ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że moja zazdrość nie powinna być niczym pędzona. Jack Sparrow zrobił pozornie nie znaczny gest ręką. Załoga rozstąpiła się. Rozejrzałam się ruszyłam w stronę kapitana. Dopiero wtedy Jack spuścił wzrok patrząc się na mnie i położył swoją rękę na moim ramieniu.
- William Sparrow - powiedział - Czy nie zdawało ci się, że to przypadek? Dziewczyna o imieniu i nazwisku po sławnych pi...żeglarzach wychowuje się na morzu. Czy to nie przypadek, że nic nie wiadomo o partnerce Jacka Sparrowa i nic nie wiadomo o Twojej matce? Czyż to nie przypadek, że jacht nazywał się Midnight Storm? Nie uważasz, że nawiązuje on do Klątwy Czarnej Perły? - Jack mógłby rozwodzić się pewnie jeszcze w ten sposób długo, lecz ja mu przerwałam nie wzruszonym tonem:
- Nazywa się - wszyscy posłali mi pytające spojrzenia - Jacht nadal nazywa się - wyjaśniłam.
- Ma to po matce - szepnął kapitan odchylając się - W każdym razie dążyłem do tego, że.... - Jack musiał chyba poukładać sobie swoją wypowiedź
- Że? - spytała Aleyna. Na to kapitan położył swoje dłonie na moich ramionach.
- Że William Sparrow to moja potomkini - oznajmił. Załoga zaczęła coś szeptać. Kapitan przytulił mnie. A ja to odwzajemniłam, jednak po chwili przerwał. Rozumiałam to doskonale, również takie coś miałam. Starałam się unikać tych "uroczych momentów". Odsunęłam się więc i teraz stałam obok niego.
- Jednak nie tylko William zagościła na pokład naszego statku. Drugim gościem jest Aleyna... - zaczął swój wywód Sparrow. Jednak ponownie go nie dokończył, gdyż pewna postać właśnie weszła na statek. Gdy tylko to zrobiła, zawołała:
- Jack! Jack! Nic się nie zmieniłeś - powiedział, nie kto inny jak William Turner i zaczął biec do kapitana. W tym momencie, Jack zrobił coś niespodziewanego. Zerwał kapelusz z głowy Aleyny i nałożył go na głowę Turnera.
- Tak ci jest o wiele ładniej - skomentował tylko. William powitał Jacka jak to na przyjaciół przystało. To znaczy klepnął go mocno w ramię. Gibbsa pozdrowił serdecznym uściskiem ręki. A potem nadeszła pora na mnie.
- William Sparrow - przedstawiłam się
- William Turner. Po kim to imię? - zapytał.
- Emm...po panu - zarumieniłam się i skłoniłam nisko. Turner zmierzwił moje włosy, jak to robi się małym dzieciom i poklepał po plecach podobnie jak Jacka. Gdy zobaczyłam, że Aleyna robi się nieco zazdrosna, William podszedł do niej.
- Zostawmy ich samych - rozkazał kapitan Czarnej Perły. Załoga zbiegła z pokładu i pognała do pierwszej lepszej tawerny. Ja z Jackiem zeszliśmy pod pokład. Usiedliśmy w kajucie kapitańskiej. Mój przodek wyciągnął butelkę rumu z szafki i postawił ją na stole. Ja zajęłam miejsce na hamaku. Jack upił łyk z gwinta i wzniósł krótki toast:
- Za wolność - oznajmił i podał mi butelkę
- Za Perłę - odparłam i łyknęłam z gwinta. Zapadło niezręczne milczenie. Lecz przerwałam je, nurtującym mnie od początku pytaniem:
- Ojciec wiedział? - zapytałam. Jack bez słowa usiadł obok mnie. Odsłonił mój tatuaż, a potem swój.
- Kto prosił cię o ten tatuaż? - zapytał
- Ojciec - odparłam
- Wiedział. Sytuacja była bardzo podobna do Twojej tyle, że trwała niecałą  noc. Nie mieliśmy wiele czasu. Realia musiałem mu przedstawić szybko. I tak zrobiłem. Ojciec miał taki sam tatuaż jaki mam ja.  A Twój kazał Tobie zrobić na moją prośbę. Teraz wszyscy wiedzą, że płynie w Twoich żyłach krew Sparrow'ów - wyjaśnił mój przodek
- To dobrze czy źle? - zapytałam
- W oczach Kampanii Wschodnio-Indyjskiej? - zapytał Jack i łyknął sobie rumu po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem. 

1 komentarz:

  1. Koperta z pieczątką ZUS, PIS i USC.

    Z głębin R'lyeh macha do Was macką sam Wyelki Cthulhu! Z przyczyn technicznych, a ode mnie niezależnych (te paskudne gwiazdy, tfu, tfu!!!) ja sam nie mogę Was zje... zmackać, ale oto głoszę rozwiązanie wszystkich problemów! Ocenialnia Tako rzecze Cthulhu, prowadzona przez moich zaufanych Przedwiecznych!

    Ocenialnia Tako rzecze Cthulhu (pomackamy.blogspot.com) zaprasza każdego spragnionego porządnej, wyczerpującej oceny!

    PS Upraszam wybaczenia za tę niecną reklamę. ;)

    OdpowiedzUsuń